Bach w stylu cool !
W 1951 roku czterech dobrze sobie znanych muzyków z big-bandu Dizzy’ego Gillespiego, założyło mały zespół studyjny, przyjmując nazwę Milt Jackson Quartet. W zespole tym na wibrafonie grał Milt Jackson, na fortepianie John Lewis, na kontrabasie Ray Brown, na bębnach Kenny Clarke. Miejsce Browna zajął wkrótce Percy Heath, zaś w roku następnym grupa przyjęła nazwę Modern Jazz Quartet. I chociaż pierwotnie muzycy mieli zamiar oddawać się wyłącznie pracy w studio, niebawem zaczęli przyjmować również oferty koncertowe. W 1955 roku odszedł Clarke, a zastąpił go Connie Kay. Odtąd, przez następnych kilka dekad, kwartet z Jacksonem, Lewisem, Heathem i Kayem pracowała jako zespół pod nazwą Modern Jazz Quartet , który stal się synonimem eleganckiego, subtelnego jazzu i zyskał ogromna, wręcz komercyjną popularność. MJQ zdobył sobie ogromną popularność i uznanie, ale budził też (początkowo) wiele kontrowersji; z jednej strony jako „czarną” replikę na „biały” intelektualizm kwartetu Dave’a Brubecka, z drugiej zaś strony stylistycznie byli nowojorską, „czarną” ripostę na styl kalifornijski, „biały” West-Coast. Oponenci twierdzili, że ich jazz jest zbyt celebrycki i delikatny, zafascynowany klasyką i przebojowy, subtelny ale także i „nudnawy”. Cokolwiek twierdzono, trudno było zaprzeczyć, że Modern Jazz Quartet wniósł do jazzu swymi interpretacjami szlachetność i profesjonalizm klasycznego kwartetu. W 1974 roku MJQ uległ rozwiązaniu, głównie poprzez indywidualne zobowiązania muzyków i reaktywował się ponownie dopiero w 1981 roku skuszony lukratywną trasę po Japonii. Seria koncertów w egzotycznej dla jazzu Japonii okazała się wielkim sukcesem, który zachęcił muzyków MJQ do kontynuowania koncertów i nagrań. Dzisiaj dyskografia kwartetu jest imponująca i obejmuje znakomite albumy, które stanowią o niezwykle kreatywnym czasie, jakim dla jazzu były nagrania i koncerty Modern Jazz Quartet. Najważniejsze to z pewnością “Sonny Rollins With The Modern Jazz Quartet”, “Django”, “Concorde”, “The Artistry Of MJQ”, “Fontessa”, “Third Stream Music”, “Live At The Lighthouse’57”, “Pyramid”, “Lonely Woman”, “Blues At Carnegie Hall”, “Blues On Bach”, “ The Complete Last Concert’74”, “ Together Again”,”Three Windows”, “For Ellington “, Modern Jazz Quartet 40”,”A Night At The Opera”, “MJQ & Friends” oraz jubileuszowy “A Celebration”.
Nagrania Modern Jazz Quartet utwierdziły wszystkich w przekonaniu, że był to jeden z najbardziej „intelektualizujących” be-bopowych. Wnosił nie tylko świeży powiew subtelnego, intelektualnego „cool-jazzu”, ale nie bronił się także przed wpływami muzyki klasycznej. Największą indywidualnością, wywierającą wpływ na pozostałych muzyków był pianista John Lewis, reprezentujący najlepiej pełnię swych możliwości kompozytorskich i cool-jazzowego wykonawstwa. W interpretacjach Modern Jazz Quartet pojawiały się zainteresowania J.Lewisa klasyką, co sprawiło, że zaczęto od czasu do czasu klasyfikować ten kwartet, zapewne niesłusznie, w relacjach z ‘third stream jazzem”. Z kolei grę Percy Heatha i Connie Kay’a cechowała w kwartecie, mocna inspiracja swingiem. Milt Jackson był najbardziej muzycznie nieprzewidywalny, a nakładane na niego ograniczenia owocowały intrygującymi napięciami, które w sensie jazzowym należy zaliczyć do najbardziej emocjonujących elementów nieskazitelnej, subtelnej i „poważnej” muzyki Modern Jazz Quartetu.