Wstęp
Omawialiśmy wkładki w cenie do 500 zł, a teraz czas na coś bardzo ciekawego, czyli na wkładki nawet o 1000 zł droższe. Otwierają się nowe horyzonty. Nadal poruszamy się głównie w zakresie wkładek MM (choć nie tylko), ale możemy przebierać w szlifach igły. Rozpiętość w zakresie ceny zakupu dosyć spora, zatem i różnice w klasie wkładek mogą być duże. Przekraczając 500 zł najpierw zetkniemy się z wersjami wkładek omawianych w poprzednim artykule, tylko już z bardziej zaawansowanymi szlifami. Mam na myśli wkładki z serii Adiotechnica AT-WM95, czy Ortofon 2M. Wydaje się, że wkładki z omawianego przedziału cenowego tzn. 500 – 1500 zł, do niedawna stanowiły najczęstszy wybór użytkowników, tak używanych, jak i nowo kupowanych gramofonów z tzw. „średniej półki”, czyli urządzeń, których jest w użyciu chyba najwięcej.
Historia
Niestety na skutek hiperinflacji panującej na rynku audio. Niezależnie od rzeczywistej inflacji, czy jej braku i często bez związku z wartością złotówki, większość producentów wkładek gramofonowych podnosi ich ceny (zapewne odpowiedzialny jest za to coraz większy popyt). Jeszcze 20 lat temu wkładka Denon DL-103 kosztowała niewiele ponad 300 zł. Teraz to prawie 1000 zł więcej. Wiele wkładek, których ceny jeszcze nie tak dawno mieściły się w przedziale do 1500 zł teraz kosztuje ponad 2000 zł (Goldring, Clearaudio).
Ważne
Wkładki gramofonowe w tym przedziale cenowym charakteryzuje kilka istotnych cech:
- Możemy tu znaleźć wkładki z ruchomą cewką,
- Nadal wsporniki będą wykonane z aluminium,
- Dostępne są bardziej zaawansowane szlify igły,
- Body wkładek często są wykonane z lepszych materiałów niż te z poprzedniego przedziału cenowego.
Wątpliwości
Jeszcze raz chciałbym zwrócić uwagę, że przy wyborze wkładki nie powinno się kierować wyłącznie tym, czy wkładka jest typu MM, czy MC i jaki ma rodzaj szlifu igły. Najważniejsze jest dopasowanie wkładki do ramienia (do gramofonu też), do swoich preferencji brzmieniowych, a często też do rodzaju muzyki jakiej słuchamy. Może być istotne też to, jakie płyty dominują w naszym zbiorze. Czy są to stare, europejskie i amerykańskie wydania (mam na myśli te z USA i Kanady), czy japońskie, a w końcu współcześnie wydawane reedycje i nowe wydawnictwa. Od dawna stoję na stanowisku, że lepiej kupić kilka ciekawych, dobrze zrealizowanych płyt, niż co kilka miesięcy przeskakiwać na nową wkładkę, która według ekspertów jest wschodzącą gwiazdą i kasuje konkurencje. Znam takich użytkowników gramofonów, którzy zachowują się jak ci klienci w restauracji, którzy doprawiają zupę zanim jej spróbowali. Kilka razy poproszono mnie o wymianę wkładki w nowym gramofonie na inną, chociaż właściciel urządzenia nie odsłuchał na nim nawet jednej płyty.
Wkładki
Podobnie jak poprzednio przedstawię krótką listę wkładek, które zrobiły na mnie duże wrażenie i uważam, że są ciekawymi i solidnymi konstrukcjami. Dodatkowo dodam drugą listę wkładek, nadal wartych polecenia, choć może nie tak dobrych. Poniżej w kolejności omawiania:
Lista pierwsza
- Denon DL-103
- Ortofon 2M Bronze
- Gold Note Vasari Red
- Clearaudio Concept V2
- Audiotechnica AT-OC9XEN
Lista dodatkowa
- Ortofon Quintet Red
- Audiotechnica AT-WM95SH
- Audiotechnica AT-WM95ML
- Goldring 2100
Poniżej tabela z podstawowymi danymi technicznymi tych wkładek
Poniżej tabela z podstawowymi danymi technicznymi tych wkładek
C – szlif sferyczny
E – szlif eliptyczny
SH – szlif Shibata
ML – szlif Microline
* Nude Fine Line
Ważne – dla wkładek Goldring wartość podatności jest szacunkowa – firma podaje tylko podatność statyczną
W przypadku wkładek z tego zakresu cenowego rozstrzał parametrów jest bardzo duży, co spowodowane jest bardzo różną koncepcją projektu tych wkładek i olbrzymią różnicą w zakresie czasów w których te wkładki były projektowane. Denon DL-103 to konstrukcja z początku lat 60-tych, a Gold Note Vasari Red została zaprojektowana około 6 lat temu. Celowo nie wspomniałem o Audiotechnica AT-WM95ML,SH bo to według mojej wiedzy tylko face lifting wkładki AT95 znanej od długiego czasu (oczywiście mogę się mylić).
Compliance
- Denon 103 – skonstruowana w 1962 roku wkładka legenda, która miała też kilka wersji, o których w tym miejscu nie będę mówić, bo ich cena przekracza założony budżet. Sam, mówiąc kolokwialnie, zamęczyłem około 6 sztuk tych wkładek. Wiem, że zaraz pojawi się zarzut, że jak to, wkładka MC niskopoziomowa o niewielkim napięciu wyjściowym i szlif sferyczny? No tak. Przez ponad 6 dziesięcioleci nikomu to nie przeszkadzało i chyba nadal wielu entuzjastom dobrego brzmienia, nie przeszkadza, skoro są skłonni wydać $350 na wkładkę niemal muzealną. Uważam, że w tym zakresie cenowym, jeśli ktoś dysponuje gramofonem wyposażonym w ramię o dużej masie efektywnej, jest to wkładka nad zakupem której powinien się zastanowić. Widziałem już wiele uśmiechniętych twarzy po pierwszych odsłuchach tej wkładki. Najczęściej jej brzmienie było określane jako; prawdziwe brzmienie analogu. W połączeniu z lekkimi ramionami już nie jest tak różowo. Po zamontowaniu na moje ramie GN B7 Ceramic, musiałem dociążyć główkę ramienia dodatkową masą 8 gramów, żeby w miarę poprawnie zagrało.
Jednak po zamontowaniu na współczesnym ramieniu Pro-Ject wygląda to o wiele lepiej. Kluczem znów jest dopasowanie podatności wkładki do masy efektywnej ramienia.
O walorach tej wkładki rozpisywało się tak wielu recenzentów obdarzonych dużo lepszym słuchem niż mój oraz dużo lżejszym i do tego często, poetyckim piórem, że nie mam odwagi, ani nie czuję potrzeby opowiadać tego, jaka jest muzykalna i jak miło, ciepło, a zarazem dynamicznie, z werwą, potrafi zagrać. Wspomnę tylko zabawny incydent, kiedy to zakupiłem około roku 2005 w popularnym markecie jeden z bodaj 20 sprowadzonych do Polski albumów Minimum-Maximum grupy Kraftwerk. Próby odsłuchu na moim, ulubionym wtedy, Dualu CS500 z wkładką Ortofon (jakiś najwyższy model MM w tych czasach) zakończyły się porażką. Wkładka i ramię były do siebie świetnie dopasowane, a efektem odsłuchu było katapultowanie ramienia w chwili, kiedy na płycie pojawiały się głębokie basy. Po zmianie gramofonu na JVC QL-Y 55F i zamontowaniu Denona, już nic takiego nie występowało i płyta była odtwarzana perfekcyjnie. Dla mnie i sądzę, że nie tylko dla mnie ta wkładka to kamień milowy w technice reprodukcji nagrań z płyt winylowych.
- Ortofon 2M Bronze – wkładka która wiele lat temu urzekła mnie (i wielu innych) swoim brzmieniem. Przez lata uważałem, że to najlepsza wkładka MM do ramion gramofonowych o niskiej masie efektywnej. Oczywiście w momencie rozpoczęcia produkcji była to wkładka w przystępnej cenie. Teraz trzeba się dobrze nagimnastykować aby nabyć ją za kwotę poniżej 1500 zł.
Jak widać, ze współcześnie produkowanym ramieniem Pro-Ject zgrywa się bardzo dobrze. Nie chcę pisać panegiryku na cześć brzmienia tej wkładki, ale muszę stwierdzić, że naprawdę dobrze sobie radzi z praktycznie każdym rodzajem muzyki. Może to być efektem zastosowanego szlifu igły określanego przez producenta „Nude Fine Line”. Najprawdopodobniej jest to jedna z odmian szlifu liniowego. Wkładka dopuszcza upgrade do wersji Black poprzez wymianę igły, ale dla mnie z igłą Bronze, brzmi o wiele ciekawiej
- Gold Note Vasari Red – wydawało by się prosta wkładka producenta bez wielkich tradycji w produkcji wkładek gramofonowych. Wkładka z podstawowym, sferycznym szlifem, jednak bardzo dobrze wykonana i zaskakująco otwarcie i energetycznie brzmiąca. Świetnie współpracuje, co nie powinno dziwić, z ramionami firmy Gold Note. Za niezbyt wygórowaną kwotę można zostać posiadaczem naprawdę ciekawie grającej wkładki. Polecam szczególnie posiadaczom lub potencjalnym nabywcom gramofonów Gold Note Valore i T5. Tam wkładka pokazuje w pełni zakres swoich możliwości.
Jak widać powyżej, dopasowanie jest bardzo dobre.
- Clearaudio Concept V2 – nigdy bym nie zwrócił uwagi na tę wkładkę, tym bardziej, że wcześniej miałem okazję testować inne wkładki Clearaudio MM (i nie tylko) i choć brzmieniowo wypadały bardzo dobrze, to wysoka, i niezmiennie rosnąca ich cena, skutecznie (poza jednym przypadkiem – Virtuoso) hamowały mój zapał by którąś z nich nabyć drogą kupna. Przypadkiem, pomagając znajomemu w kalibracji gramofonu, miałem okazję tej wkładki posłuchać i mnie zauroczyła. Toteż przy pierwszej, nadarzającej się okazji, zakupiłem ją. Jak do tej pory Ortofon 2M Bronze był dla mnie wyznacznikiem jakości dla wkładek MM. Wkładka Clearaudio wywróciła stolik. Dodatkowym kłopotem jest to, że nie byłem w stanie stwierdzić, jaki szlif igły jest stosowany w tej wkładce. Na stronie Top Hi-Fi (i nie tylko) podają, że to szlif sferyczny, a na stronie producenta, że eliptyczny. Komu wierzyć?. Tak, czy siak, wkładka brzmi bardzo dobrze i mogę powiedzieć, że to było jedno z większych zaskoczeń w mojej historii słuchania płyt winylowych. Jeżeli ktoś nie chce wydawać majątku na wkładkę (i przedwzmacniacz gramofonowy), to w tym przypadku za mniej niż 1 tys. zł. dostanie coś wyjątkowego. Ja, u siebie, powiesiłem ją na ramieniu 9CC EVO Pro-Jecta.
Dla mnie? Perfekcja! Idealne dopasowanie.
- Audiotechnica AT–OC9XEN – to druga najtańsza wkładka z serii AT-OC9. Charakteryzuje się szlifem eliptycznym, trochę gorszym niż wyższe modele i w związku z tym nie grająca tak dobrze i analitycznie, jak te ze szlifem Microline, czy Shibaty. Jednak kosztuje od około 700 zł do 1000 zł mniej, oferując lekkie i pełne szczegółów brzmienie wkładki MC. Trzeba mieć na uwadze, że wkładki z tej linii nie mają zbyt wyeksponowanego dolnego skraju pasma i nie będą dobrym wyborem dla melomanów lubiących energetyczny i nisko schodzący bas.
Lista rezerwowa
- Ortofon Quintet Red – wkładka o tyle ciekawa, że jest jedną z najtańszych wkładek MC dostępnych na rynku. Miałem przez całkiem długi czas powieszone wkładki z tej serii na gramofonie Pro-Ject Xtension 10. Dla mnie grają trochę nijako i nie są zbyt dobrze wykonane, ale może dla rozpoczęcia przygody z MC warto zaryzykować.
Przynajmniej pod względem rezonansu zgrywa się to bardzo dobrze.
- Audiotechnica AT-WM95ML,SH – postanowiłem zgrupować opis tych wkładek, bo w zasadzie to jedna wkładka z igłami o dwóch różnych szlifach. Dla mnie gra bardzo podobnie, choć ze względu na lepszy szlif, lepiej niż AT95. Dla początkujących maniaków czarnej płyty bardzo dobry i nie tak drogi wybór. Parametry wkładek są takie same, a dla mnie ciekawiej gra szlif Microline (choć to tańsza opcja).
Jak widać, ze względu na niezbyt dużą podatność pasuje do trochę cięższych ramion. Dobry wybór dla vintage’owych ramion o większej masie efektywnej.
- Goldring 2100 – najtańsza z tej serii wkładka uznanej firmy. Jej masa i podatność dają pewność dobrej współpracy z większością ramion o niskiej i średnio-niskiej masie efektywnej. Moje pierwsze wrażenia po zamontowaniu wkładki do gramofonu Pro-Ject Experience 2 były bardzo pozytywne. Jednak po przetestowaniu droższych braci już tak różowo nie było. Solidna wkładka, ale nie można po niej spodziewać się bardzo dużej szczegółowości i energii. Ot takie, po prostu, poprawne granie. Zaletą niewątpliwą jest bardzo dobre wykonanie wkładki.
Podsumowanie
Oczywiście w omawianym przedziale cenowym znajdziemy dużo więcej wkładek wartych uwagi. Ja jednak, jak zawsze, starałem się ograniczyć moje opisy do wkładek, które miałem możliwość długo testować i wywarły na mnie duże wrażenie. Oczywiście ważne jest też to, że piszę o tym co jeszcze jestem w stanie sobie przypomnieć. Jeśli ktoś z forumowiczów ma inne wrażenia związane z omawianymi wkładkami lub chciałby coś dodać, czy błąd jakiś wskazać, to będę niezmiernie wdzięczny za przesłanie swoich opinii i uwag.
Jarosław Mazur